Bez żadnych wątpliwości F1 bardzo zyskała na popularności po świetnym poprzednim sezonie. Batalia między Hamiltonem a Maxem Verstappenem budziła niesamowicie potężne emocje wśród sympatyków królowej motoryzacji. Ostatnie okrążenie wyścigu o GP Abu Dhabi na pewno zapisze się na kartach historii i Ci dwaj kierowcy będą je rozpamiętywać długo po zakończeniu profesjonalnej kariery. Eksperci motoryzacyjni w dalszym ciągu rozprawiają nad tym, czy to co miało miejsce na ostatnim okrążeniu wyścigu w Abu Dhabi było całkowicie pełnoprawne. I w ten sposób domysły na temat tego, czy tytuł mistrzowski F1 dla Holendra był całkowicie zasłużony można było zamknąć. Verstappen mógł na spokojnie celebrować zwycięstwo z Lewisem Hamiltonem i uszykować się do obrony tytułu mistrza Formuły 1.
Wszyscy wielbiciele Formuły 1 świetnie wiedzą, że sezon 2022 będzie czasem bardzo dużych modyfikacji, jeżeli chodzi o wyścigowe samochody. Zbiór zasad dotyczący projektowania wyścigowego samochodu w dużym stopniu został zmodyfikowany i dlatego też mamy do czynienia z technologicznym przełomem w F1. W generalnej klasyfikacji nastąpiły wyraźne przetasowania i można zaobserwować to na starcie tego sezonu. Mogliśmy zobaczyć już podczas jazd testowych w Katalonii, że zdecydowanie silniejsze może być Ferrari. I w rzeczywistości tak też właśnie było, ponieważ w trakcie wyścigu w Bahrajnie kierowcy z zespołu z Włoch zajęli 2 stopnie na podium. Identycznie to miało wyglądać podczas wyścigu o Grand Prix Arabii Saudyjskiej, jednakże między zawodników Scuderii Ferrari wjechał Max Verstappen. Mistrz świata Formuły 1 z minionego sezonu był skoncentrowany na tym, by zyskać swoje pierwsze oczka w nowym sezonie. Był za plecami Monakijczyka niemal przez cały wyścig, jednak w końcówce spróbował wyprzedzania. Ostatecznie to aktualny mistrz świata triumfował rywalizację w Arabii, gdyż w finalnym rozrachunku jego atak okazał się fenomenalny. Takim sposobem Red Bull Racing dołączył do rywalizacji o mistrzostwo świata kierowców a także konstruktorów.